niedziela, 1 marca 2009

Nie ma to jak niedzielna konwersacja w milym otoczeniu:-), tylko te tłumy ach.....
...jak mi sie uda stanąć na dzióbku, to ręka napewno zauwazy i dostanę kawałek ciasteczka;-)

6 komentarzy:

  1. Ładnie, elegancko, fajne kolorki. Widzę, że wiosennie dziś na giełdzie staroci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z tymi golebiami to lepiej nie przesadzac - one szybko przestaja sie bac czlowieka a pozniej nie dadza juz spokoju, w rzymie i w wenecji byl ten problem i na poczatku bylo fajnie ale poznije bestie zaczely porywac dzieci z palcu swietego marka wiec wladze odsztrzelily szefa .. nie pomoglo, male grupy oswojonych drapiezcow zawsze sa w poblizu i tylko sie odwrocic a zajebia ci krakersa ...

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe. naprawde fajne. pierwsze z tym komentarzem szczegolnie.
    oj. w tej makaroniarni to nawet golebie tworza swoja mafie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. niedziela? to nie bylas w pakistanskich klimatach? nie da ukryc sie ze sa tacy , ktorym jest lepiej !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwsze super ujęcie,bardzo mi się podoba , a w drugim to gołąbek-głąbek się na Ciebie "wypioł" he he.pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś słyszałem jakąś opowieść o jednym facecie co karmił gołębie kawałkami pociętego drutu. A może może to były kaczki?

    OdpowiedzUsuń